Statystyki na YouTube

www.pixabay.com/wilofPlanowanie i przeprowadzanie kampanii reklamowych w sieci to nie lada wyzwanie. Do tej pory jeden z najbardziej popularnych serwisów internetowych YouTube uniemożliwiał kontrolowanie statystyk wyświetlanych tam reklam. Od nowego roku ma się to zmienić, ma to pozwolić na jeszcze lepsze dotarcie do potencjalnych klientów.

W zasadzie każdy kto zagląda na YouTube’a zauważył, że coraz więcej w nim wyświetlanych reklam. Chodzi tu przede wszystkim o te emitowane przed filmikami. Reklamodawcy poczuli, że to zwyczajnie się opłaca, a ich potencjalni klienci znacznie więcej czasu spędzają w sieci, niż np. przed telewizorem.

Mimo iż zainteresowanie ww. serwisem jest bardzo duże, to do tej pory informacje na temat wyświetleń danych reklam były bardzo ubogie. Koncern Google postanowił zmienić swoją politykę i wyciągnął rękę do swoich partnerów biznesowych. W ten sposób powstaną nowe statystyki, które będą informować reklamodawców o podstawowych ruchach ich odbiorców.

Co się zmieni?

Przede wszystkim zmieni się to, że takie statystyki w ogóle będą dostępne. Obecnie na serwisie YouTube w zakładce Centrum prasowe – statystyki czytamy ogólne informacje na temat wyświetleń i użytkowania serwisu:

- serwis miesięcznie odwiedza ponad miliard unikalnych użytkowników,
- 80 proc. ruchu na YouTube pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych,
- każdego miesiąca użytkownicy spędzają ponad 6 miliardów godzin na oglądaniu filmów.

O samym zarabianiu twórcy serwisu napisali zdawkowo:

- każdego roku tysiące kanałów generują zyski sięgające milionów dolarów,
- tysiące reklamodawców korzystają z reklam TrueView In-Stream, a 75% reklam In-Stream można teraz pominąć,
- mamy ponad milion reklamodawców na platformach reklamowych Google, z czego większość to małe firmy.

Do tej pory reklamodawcy otrzymywali informacje jedynie o tym, czy dana reklama jest widoczna w serwisie oraz ile razy została odtworzona. Zapowiadane zmiany znacznie poszerzą tę ofertę, od teraz udostępniane statystyki będą podawać dokładne informacje m.in. o tym jakie reklamy są oglądane oraz jak długo użytkownicy je oglądali.

Klient uodporniony?

Sami dobrze wiemy jak wygląda współczesne oglądanie reklam. Podczas ich emisji w telewizji wychodzimy zrobić sobie herbatę lub przeskakujemy na inny kanał. Na YouYube czekamy obowiązkowe 5s i wyłączamy, chyba że musimy w całości obejrzeć reklamę, bo nie ma możliwości jej zamknięcia, wtedy przeglądamy pootwierane zakładki.

Wiedząc to sami mamy świadomość, że aby zainteresować odbiorcę trzeba się bardzo napracować. Dlatego propozycje YouTube’a powinny znacznie poprawić trafność tworzonych przez nas reklam.

Źródło: YouTube