Pokolenie Y wie czego chce

Do głosu dochodzi nowe pokolenie – osoby urodzone po 1982 roku zaczynają wkraczać w świat biznesu i co ważne, zaczynają wprowadzać własne rządy. Firma Deloitte postanowiła przyjrzeć się bliżej pracownikom Y, podstawowym wnioskiem z badania jest teraz to pracodawca musi pokazać, że mu zależy.

Już coraz rzadziej możemy usłyszeć zdanie, że znajdując pracę komuś się udało. Obecnie coraz częściej to pracownicy wybierają w ofertach i zmieniają pracę, jeśli coś jest nie tak jak zakładali. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich branż, jednak jak czytamy w The 2016 Deloitte Millennial Survey. Winning over the next generation of leaders – aż 44 proc. Igreków deklaruje, że w przeciągu dwóch lat odejdzie z pracy, 2/3 z nich natomiast zapewnia, że do 2020 roku zmieni pracę.

Co to oznacza? Przede wszysstkim to, że nowe pokolenie przestało trzymać się kurczowo tego, że mają pracę. W momencie poczucia braku rozwoju zarówno umijętności twardych, jak i miękkich podejmują decyzję o zmianie pracy. Badanie zwróciło uwagę jeszcze na jedną bardzo ważną rzecz, Millenialsi chcą być przywódcami, to oni chcą dawać polecenia, a nie je wypełniać.

Nie oznacza to jednak, że pracownicy z pokolenia Y chcą jedynie dobrze zarabiać nie dając nic w zamian. Wręcz przeciwnie, jak wykazuje badanie: ponad 80 proc. badanych za priorytet stawia sobie przyczynienie się do sukcesu przedsiębiorstwa, a nie jak mogłoy się wydawać własną sławę. Millenialsi przyznają, że przy wyborze firmy kierują się własnymi odczuciami i wyznawanymi wartościami, dopiero w następnej kolejności patrzą na zarobki.

Jakie są inne istotne czynniki, jakie przekonają do nas Igreków? Przede wszystkim elastyczność – tutaj wskazują na duży plus pracy z domu, następnie etyka w firmie, a dokładniej mówiąc dopilnowanie tego, by działania w przedsiębiorstwie odbywały się w sposób etyczny, ostatnia kwestia, która mocno wybija się na tle innych to delegowanie obowiązków – Millenialsi nie mają aspiracji na bycie managerem od razu, jednak zwracają uwagę na fakt sposobu ich zaangażowania.

Źródło: newseria, media